W ciepłe wrześniowe popołudnie na placu przed katedrą zgromadziły się tłumy ludzi. Rozmawiają, śmieją się, serdecznie ściskają. Niektórzy nie widzieli się od początku wakacji, inni spotkali się na letnich rekolekcjach i wyjazdach. Teraz, w jednej dużej wspólnocie, rozpoczynają kolejny rok swojej formacji.
Dzień wspólnoty tradycyjnie rozpoczął się od uroczystej Mszy św. Przewodniczył jej bp Marek Szkudło. Wygłosił słowo przygotowane przez bp. Adama Wodarczyka, który nie mógł osobiście uczestniczyć w liturgii.
Rozpoczynając podkreślił, że współczesne czasy nie są łatwe, zwłaszcza dla ludzi wierzących. Zaznaczył, że wielu myślicieli oraz wiele rozpowszechnionych dziś ideologii postawiło sobie za cel zdyskredytowanie Bożego słowa, Kościoła, religii chrześcijańskiej oraz chrześcijańskiej kultury. Zwrócił uwagę, że w obecnych czasach praktycznie każdy za pośrednictwem mediów społecznościowych może stać się liderem opinii, który rozpowszechnia swój jedynie słuszny punkt widzenia. Dostrzegł, że współczesny katolik może czuć się zagubiony, nie wiedząc kogo powinien słuchać, komu ufać i za kim podążać, co przyczynia się do odejścia od wiary i zastąpienia Jezusa innymi postaciami.
Odniósł się do czytań zawartych w liturgii słowa. Podkreślił, że każdy chrześcijanin ma obowiązek przestrzegania prawa Bożego, które jest zapisane w dekalogu. Zaznaczył, że przykazania nie są czymś opcjonalnym, ale stanowią siłę, mądrość oraz dostarczają obiektywnego spojrzenia na świat i rzeczywistość. Przytoczył także ewangeliczną scenę, w której Jezus poucza faryzeuszy, że tym, co czyni człowieka nieczystym jest jedynie to, co pochodzi z jego wnętrza. Podkreślił także, że chrześcijanin zawsze powinien wierzyć przede wszystkim słowu i przykazaniom, nie zaś dziełom ludzkim, które mogą być zniekształcone i zmanipulowane. Zaakcentował, że prawdziwa religia i prawdziwe uwielbienie muszą wypływać z serca pełnego wiary i miłości do Pana Jezusa i do Jego Kościoła. Nie wystarczy jedynie przestrzegać zasad, które zostały przez kogoś narzucone...
Więcej katowice.gosc.pl
bd